To było dziwne, bardzo dziwne. Carisa nigdy nie pomyślałaby, że stanie się coś takiego. Siedzi w jakimś dziwnym miejscu, w którym nigdy wcześniej nie była razem z nowo poznaną dziewczyną z klanu Wojowników, która nie wiadomo dlaczego tak lubiła ją lizać.
Carisa popatrzyła na Zero Two, a później na ciemnowłosą dziewczynę, na którą wskazała wojowniczka z jej klanu. Nie czuła się tutaj zbyt dobrze, była zestresowana i bała się, że wyższa dziewczyna chce jej coś zrobić. Gdyby nie to, że Zero Two miała jej coś do powiedzenia, a przywódczyni była tego ciekawa, uciekłaby stąd jak najszybciej. Interesowała ją cała ta sprawa i równocześnie miała tego dość. Chciała wracać do Pani Meow, która pewnie czekała na nią i właśnie zjadała ciastka z kocimiętką, z których niewiele pozostało po wizycie Zero Two.
- To co teraz mam robić? - zapytała po raz kolejny. Nie chciała odpowiadać na ostatnie zdanie, które wypowiedziała wojowniczka, bo po prostu nie wiedziała co mogłaby powiedzieć. - I o co tu w końcu chodzi? - dodała po chwili.
Zero Two wetchnęła i cicho się zaśmiała, a po tym uśmiechnęła do dziewczyny, na co ona tylko nieśmiało odwzajemniła uśmiech. Przywódczyni nie wiedziała co dziewczyna ma na myśli i co planuje zrobić. Po raz drugi nieśmiało spojrzała na brunetkę, o której mówiła wyższa dziewczyna. Nie wyglądała, jakby czymkolwiek się przejmowała, a z Carisą było wręcz przeciwnie. Zazwyczaj to właśnie ona niczym się nie przejmowała, ale ta sytuacja była niepokojąca. Przywódczyni chciała po prostu stąd wyjść i zastanawiała się jak to zrobić. Zero Two skierowała swój wzrok na kogoś innego. To był czas, kiedy Carisa mogła uciec. Powoli wstała, żeby różowowłosa nie zauważyła, że próbuje wyjść. Przywódczyni miała nadzieję, że dziewczyna nie zauważy, ale niestety tak się stało. Wojowniczka spojrzała na nią i pociągnęła do siebie.
- Gdzie idziesz? - zapytała. Carisa musiała coś wymyślić.
- J-ja chciałam tylko coś s-sprawdzić! - powiedziała i nerwowo się zaśmiała.
Po kilku minutach ciszy Zero Two wstała, a przywódczyni widząc to, zrobiła to samo. Podeszły do brunetki, która miała wiedzieć coś więcej o tej całej sprawie. Carisa podała jej list, który wcześniej dała jej Zero Two. Powoli go otworzyła i zaczęła czytać. Po tym spojrzała na dwie dziewczyny stojące naprzeciwko jej, a słowami, które wypowiedziała było ciche "chodźcie za mną". Można było z tego wywnioskować, że ona rzeczywiście coś wie.
Zero Two ruszyła za nią pierwsza, natomiast przestraszona Carisa nie była co do tego taka pewna, jednak ostatecznie poszła za nimi. Weszły do małego pomieszczenia, a brunetka zamknęła drzwi. Wojowniczka spojrzała na nią poważnie. Było widać, że znały się już wcześniej.
- Co mamy z tym zrobić? - w końcu zapytała Zero Two.
Zero Two? Krzakowo.
---
236 PD
~Mimma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz