piątek, 16 listopada 2018

Od Yumeko (do Althei'i) "Sekret doliny" cz. 7

- Tak to wiewiórka - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Spojrzała na zwierzątko, po czym małe rude stworzonko wtuliło się w jej ciepłe futerko. Była jak ogień, który nie parzy, ale grzeje. Tak, to dobrze zabrzmiało. Jedynie w jej głowie. Gdy westchnęła, spojrzała na Ali, ta w dalszym ciągu bawiła się w wodzie. Samica położyła się tuż obok Einara. Wiewiórka wyskoczyła na jej grzbiet i tam sobie spała. Ona przysunęła łebek bliżej niego i potraciła jego łebek, gdy ten go podniósł, bo jego siostra na nowo się robiła, mogła bezproblemowo wcisnąć łepek na jego łapy.
- Ty też jesteś ciepły - wymruczała, a już po chwili drzemała sobie. Co jakiś czas jej uszko się ruszało, a ona sama z przytulenia się odsunęła się i zwinęła nieco w kulkę.
Wokół niej roztaczało się ciepło jakby ogień. Czuła, jak krople wody przy dotknięciu z nią wyparowują. Ali położyła się też blisko. Choć pewnie bardziej skupiła swą uwagę na wiewiórce na grzbiecie Yume. Lisica machała delikatnie ogonem, jakby w ten sposób robiła wachlarz z niego, trochę to głupkowate. No ale najwyraźniej ona to lubi. Choć sobie odpoczywała i nie widziała nic. To wyczuwała to w powietrzu, jakby ogień był jej oczami oraz każdym zamysłem.
- Ogień to serce, ogień to dusza, ogień to ciepło, ogień to śmierć - nuciła sobie cicho te słowa. Niemal w kółko i kółko. Dlaczego? Gdyż ktoś z jej bliskich, a może pewna szamanka nuciła coś takiego. Bądź też sam ogień jej to powiedział, a może i wyszeptał.
Ona jednakże spała sobie dalej. Słuchała, czy na dworze się już przejaśniło. Uchyliła jedno oko, aby zobaczyć, co się dzieje, a tuż po chwili się przeciągnęła i ponownie ułożyła pysk na łapach oraz oddała się w objęcia ciepłego ognia.

Altheia?

----
141 PD
Owca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz