Żaden normalny wilk nie zgodziłby się na coś takiego, ale przecież to Finn, a on myśli, że wszystko jest takie kolorowe i piękne, a każda nowo poznana osoba będzie przyjaźnie nastawiona. Tak było też w tym przypadku. W końcu, co może się stać. Przecież to tylko dopiero co poznana dziewczyna z innego klanu, która pragnie zobaczyć krzaki na terenie Łowców.
Finn zgodził się na to i zaczął kierować się w stronę swojego klanu. Domek dziewczyny był niedaleko terenów klanu Finna, więc droga nie była aż tak długa, jak myślał. Do tego czarny wilk doskonale znał te tereny, bo często zakradał się tutaj na poszukiwania frytek, które można ukraść.
- Długo tu jesteś? - zapytał basior, nie wiedząc co powiedzieć. - Jak się nazywasz? Kim jesteś?
Zaczął zasypywać ją pytaniami, na które nie do końca chciała odpowiadać. Przecież to może źle się skończyć, zarówno dla dziewczyny, jak i wilka, choć on chyba się tym nie przejmował. Podróż z obcym, a do tego wilkiem, na pewno będzie bezpieczna. Wszędzie były krzaki, ale nie takie o jakich mówiła medyczka Wojowników.
- Grrr, to jakich ty krzaków potrzebujesz, do kurteczki? - zapytał Finn, który nie był zbyt zadowolony. - Czy ty w ogóle wiesz co to są krzaki?
Po chwili wpadł na świetny pomysł. To znaczy, według Finna był świetny, chociaż tak naprawdę to był słaby pomysł, a takich Finniusz miał wiele. Czarny wilk chciał zrobić małą wycieczkę po klanie Łowców dla medyczki, by obejrzała krzaki. Na to nie było czasu, przecież ktoś mógł ich zobaczyć, ale Frytek się tym nie przejął. Obmyślał swój świetny plan, by stał się jeszcze lepszy.
- Mogę ci pokazać krzaki, ale ty też coś dla mnie zrobisz - powiedział Finn. Dziewczyna z klanu Wojowników spojrzała na niego pytająco. - Musisz dać mi frytki, dopiero wtedy dam Ci to, czego chcesz.
- Ale przecież już dostałeś frytki, czego jeszcze chcesz? - zapytała, ale Finn chciał więcej.
Frytki były cudowne, Finn kochał je, ale nie bardziej niż krzaki. Na terenie Łowców było bardzo dużo krzaków, z czego Finniusz był bardzo zadowolony, mimo tego, że inne wilki nie były nimi tak zainteresowane jak Finn. Ale w końcu znalazł osobę, która się nimi interesuje. Co z tego, że jest z innego klanu?
- Najpierw mogę pokazać Ci krzaki, ale później frytki - powiedział, a mówiąc to zmieniał się w groźnego wilka, brakowało jeszcze tego, by powiedział "grr".
Medyczka niechętnie kiwnęła głową i poszli. Wszędzie były krzaki, a Finn każdego z nich przedstawiał dziewczynie. Krzaki miały imiona nadane przez Finna. Dość dziwne było to, że o wszystkich pamiętał.
Crystal? Wybacz, że takie krótkie i krzakowe, ale nie miałam pomysłu :C
----
+256 PD
+256 PD
~Maggie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz