*Godzina piąta rano*
Czarnowłosy siedział przy swoim ulubionym stoliku w kącie baru ze swoim nowym zleceniodawcą. Tym razem nie chodziło o zabójstwo, tylko o kradzież. Brat zleceniodawcy miał mieć dziś sprawę w sądzie. Sędzia będzie szedł do sądu między godziną 6:00, a 6:45. W torbie powinien mieć teczkę z dowodami obciążającymi oskarżonego. Zadaniem czarnowłosego było wykradnięcie owej teczki podczas drogi do sądu i następne przyniesienie jej do zleceniodawcy przed 14:00. Antoni wziął zaliczkę i powoli wyszedł z baru. Usiadł na ławce z gazetą w mniej więcej połowie drogi i zaczął czekać. Po zaledwie godzinie na ulice miasta zaczęły wychodzić tłumy ludzi, co stanowiło mały problem w wykonaniu zadania. Shadow przez to będzie musiał wykonać zadanie bardziej skrycie niż planował. Po kilku kolejnych minutach oczekiwany sędzia pojawił się na widoku. Czarnowłosy powoli wstał z ławki i trzymając gazetę, powoli udał się w jego kierunku. Przeszedł obok niego i szybkim ruchem ręki delikatnie wyciągnął teczkę z jego torby i szybko schował pod płaszcz, by ten tego nie zauważył, po czym się oddalił. Z każdym metrem przyspieszał coraz bardziej, aż do marszobiegu, żeby podejrzenia nie poszły w jego stronę, gdyby sędzia-debil skapnął się, że nie ma papierów. Mężczyzna trochę zwolnił dwie ulice dalej przy rynku. Jeszcze było dużo czasu, więc postanowił dokupić kilka rzeczy na kolejne zlecenie, na które miał umówić się za tydzień. Gdy przechodził przez zakręt obok ratusza, wpadła na niego jakaś rozpędzona blond-włosa dziewczyna. Przewróciła się, a ten pod wpływem wstrząsu wypuścił teczkę spod płaszcza. Dziewczyna patrzyła w jego stronę lekko przestraszona, a ten wyciągnął rękę w jej stronę i pomógł jej wstać.
- Mogłabyś następnym razem patrzeć, gdzie idziesz?
Venus?
~Yay, udało się coś napisać ^^
Spokojnie, jeszcze się rozkręce.
----
137 PD
Owca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz