czwartek, 11 października 2018

Od Aizena (do Zoli) "Spotykamy się ponownie, panie doktorku" cz. 2

Po moim dość… niecodziennym spotkaniu z młodą dziewczyną, postanowiłem przenieść miejsce moich badań. Pomimo ciężkiej straty moich próbek i nie tylko, zebrałem wcześniej potrzebne mi dane, choć odtworzenie tego trochę mi zajmie, to nie zmienia to faktu, że wynik był pozytywny, teraz przyszedł czas zobaczyć, jak to będzie się sprawdzać w praktyce, czyli kierunek system jaskiń. Pozostała kwestia zebrania wszystkich rzeczy, ale to nie problem. Obudziłem moje kamienne golemy, aby przeniosły wszystko do wcześniej zaplanowanego miejsca, są naprawdę bardzo wygodne! Oczywiście zabezpieczyłem wcześniej cały delikatny sprzęt, nie potrzebuję więcej strat! Przed tym jednak udałem się do wioski, choć miałem zapasy już na miejscu, miło by było zjeść coś świeżego, poza tym, może działo się coś ciekawego?
Wróciłem do wioski tak, jak zaplanowałem i zjadłem ciepły, świeży posiłek. Było naprawdę dobre i nie mówię tak, tylko dlatego, że dawno nie jadłem niczego podobnego, tylko faktycznie było smaczne. Rozmawiałem także z mieszkańcami, ale wyglądało na to, że wszystko u nich w porządku. Ja też nie chciałem długo odkładać moich badań, więc jeszcze tego samego dnia wyruszyłem do miejsca, w którym miałem przygotowany mały obóz. Było to nie tylko miejsce, gdzie przeprowadzam obecny eksperyment, ale także moja baza wypadowa w tej okolicy. Zabezpieczam miejsce tak, że kiedy mnie nie ma, golemy robią za ścianę wejściową, dzięki czemu nikt raczej nie powinien się tam dostać nieproszony.
Wróciłem, następnie wyspałem się, by zacząć swoje eksperymenty, ale by je zacząć muszę mieć z czym eksperymentować, więc zacząłem od tworzenia dynamitu. Jako że robiłem to tylko z fragmentami wiedzy, trochę mi zeszło, ale już prawie skończyłem! Kiedy byłem maksymalnie skupiony, by odmierzyć odpowiednią dawkę, nagle…
— Witam, panie doktorku, ja przyszłam podziękować! — Usłyszałem głos, tej dziewczyny, co kiedyś ją spotkałem, może nie zdawać sobie z tego sprawy, ale nawet jak powiedziała to cicho przy wejściu, tu tutaj było to dość głośne. Efekt? Odskoczyłem, by przypadkiem nie przelać dawki, ale wpadłem na coś innego, opisując późniejsze zdarzenia krótko i na temat. Coś spadło, wymieszało się z czymś innym i powstało: 
BUUUUUUUUUUM!

Zola?

----
166 PD
Owca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz