Co za mała, przemądrzała sadzonka!
Silver bynajmniej nie był zadowolony, że młoda wadera go pokonała taką łatwą sztuczką. Musiał jednak rzec, że jest pod wrażeniem - w końcu nie zawsze w prawdziwej walce przewaga będzie u silniejszego osobnika. Oczywiście nie zamierzał dzielić się swoimi refleksjami z ową Cyth, która ni z gruszki ni z pietruszki się mu przedstawiła. Basior znał wiele wilków ze swojego klanu, ale nie mógł jednak pamiętać wszystkich z każdego obozu, a ta wilczyca go zaintrygowała. Nadal jednak trzymał waderę przygwożdżoną do ziemi, a jego oddech był dla niej wyraźnie wyczuwalny.
- Ja jestem Silver. - burknął, puszczając ją.
- Przecież wiem. - zaśmiała się pobłażliwie Cyth - każdy cię zna.
Silver zdał sobie sprawę, że palnął głupotę. Jesteś liderem, idioto, każdy zna twoje imię. Tak, to było idiotyczne.
- Hmpf. - mruknął pod nosem. - Co tu robisz o takiej porze? - dodał wyraźniej, przenosząc wzrok na otaczający ich krajobraz. Las, las i jeszcze raz las - plątanina dzikich gąszczów była z całą pewnością zasługą wielkiej czci, jaką otaczali matkę naturę. Nie było nikogo, kto szanowałby ją bardziej niż Łowcy, dla których ziemia była świętością. Każdego dnia dziękowali za te piękne busze i puszcze, którymi ich obdarzono.
- Hmm... powiedzmy, że spacerowałam, a potem usłyszałam ryk i zobaczyłam jak rzucasz się na sarnę. Dalszy ciąg historii już znasz. - odparła szara cętkowana wadera, potrząsając w tym samym czasie głową, aby pozbyć się wody, która z liści drzew skapnęła jej na nos. - Swoją drogą, będziesz to jadł? - wskazała głową na martwą sarnę, niemalże zwalając Silvera z nóg swoimi wielkimi jelenimi rogami. Basior musiał uskoczyć, aby uchronić się od nabicia głowy na pseudo-rożen.
- Miałem zamiar przytaszczyć to do mojego obozu. - odparł biały wilk.
- Daj spokój, przecież ta sarna waży o wiele więcej niż zając! Jeden wilk nigdy nie da sobie rady! - i znowu ten pełny politowania uśmiech. Chciał jej odparować, że jest od niej znacznie silniejszy i to, że może ona by nie dała rady, to nie znaczy, że on by nie dał, ale wtem przypomniał sobie, że przecież nie przyszedł tutaj sam.
- Tak się składa, że mam towarzysza.
Dziko pląsając, między dwoma wilkami pojawił się duży, czarny basior o długiej sierści. W jego niebieskich oczach widać było iskierki podekscytowania.
- Wooo, gościu, tobie nie jest latem gorąco w takim futrze? - zapytała zaskoczona Cytherea.
- Ładny krzak. - rzekł Finn, patrząc na kaktusa.
Na pysku wadery pojawił się dziwny wyraz, wyglądający jakby była jednocześnie urażona, rozbawiona i zdziwiona.
- Zaiste, bardzo ładny krzak. - poparł go Silver, posyłając Cyth spojrzenie mówiące "nie pytaj dlaczego to robię". Czarny jak noc wojownik z zaciekawieniem obwąchiwał kaktusa, cofając się nagle, gdy ten go ukłuł.
- Jaki ten krzak jest nieserdeczny! - wykrzyknął rozeźlony. Wadera teraz była szczerze zszokowana zachowaniem towarzysza Silvera. - Wiesz coś na ten temat? - zapytał wilczycę.
- Dość tego, Finn, pomóż mi to przytargać do obozu. - przerwał mu Silver, pokazując świeżą padlinę. Na dźwięk swojego imienia długie uszy samca drgnęły.
- Jasne, królu Silverze. - wzrok przywódcy skierował się na Cyth, która gapiła się na przyjaciela białego wilka z niemalże otwartym pyskiem. Chyba siłą się powstrzymywała, by po prostu go nie otworzyć.
- Możesz iść z nami, jak chcesz. - rzekł. Ta kiwnięciem głowy podążyła za nimi, najwyraźniej zadowolona, że nie był to rozkaz.
Szli przez jakiś czas w milczeniu (głównie dlatego że w szczękach mieli truchło sarny), gdy stłumionym burknięciem nakazał krótką przerwę. Wilczyca spojrzała na niego z pewną satysfakcją, choć nie mógł rozgryźć, z jakiego powodu się ona w jej oczach pojawiła. Jednak teraz, korzystając z okazji, cętkowana zaczepiła Finna.
- Eee, Finn...? - wilk, zainteresowany resztkami śniegu pod swoimi łapami, podniósł głowę. - Dlaczego nie odpowiedziałeś na moje pytanie?
- A dlaczego ty nie odpowiedziałaś na moje? - wadera biła się widocznie z myślami, zanim zdecydowała się odpowiedzieć:
- Ponieważ to samicom powinno się wpierw okazywać szacunek. - odparła dumnie.
- Tak, bardzo ładna z ciebie wilka. - powiedział Finniusz.
Cythuś? Hehehe ;)
----
+400 PD
~ Maggie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz