piątek, 20 lipca 2018

Od Silvera (do Cytherei) "Ups!" cz.2

  Co za mała, przemądrzała sadzonka!
  Silver bynajmniej nie był zadowolony, że młoda wadera go pokonała taką łatwą sztuczką. Musiał jednak rzec, że jest pod wrażeniem - w końcu nie zawsze w prawdziwej walce przewaga będzie u silniejszego osobnika. Oczywiście nie zamierzał dzielić się swoimi refleksjami z ową Cyth, która ni z gruszki ni z pietruszki się mu przedstawiła. Basior znał wiele wilków ze swojego klanu, ale nie mógł jednak pamiętać wszystkich z każdego obozu, a ta wilczyca go zaintrygowała. Nadal jednak trzymał waderę przygwożdżoną do ziemi, a jego oddech był dla niej wyraźnie wyczuwalny.
- Ja jestem Silver. - burknął, puszczając ją.
- Przecież wiem. - zaśmiała się pobłażliwie Cyth - każdy cię zna.
  Silver zdał sobie sprawę, że palnął głupotę. Jesteś liderem, idioto, każdy zna twoje imię. Tak, to było idiotyczne.
- Hmpf. - mruknął pod nosem. - Co tu robisz o takiej porze? - dodał wyraźniej, przenosząc wzrok na otaczający ich krajobraz. Las, las i jeszcze raz las - plątanina dzikich gąszczów była z całą pewnością zasługą wielkiej czci, jaką otaczali matkę naturę. Nie było nikogo, kto szanowałby ją bardziej niż Łowcy, dla których ziemia była świętością. Każdego dnia dziękowali za te piękne busze i puszcze, którymi ich obdarzono.
- Hmm... powiedzmy, że spacerowałam, a potem usłyszałam ryk i zobaczyłam jak rzucasz się na sarnę. Dalszy ciąg historii już znasz. - odparła szara cętkowana wadera, potrząsając w tym samym czasie głową, aby pozbyć się wody, która z liści drzew skapnęła jej na nos. - Swoją drogą, będziesz to jadł? - wskazała głową na martwą sarnę, niemalże zwalając Silvera z nóg swoimi wielkimi jelenimi rogami. Basior musiał uskoczyć, aby uchronić się od nabicia głowy na pseudo-rożen.
- Miałem zamiar przytaszczyć to do mojego obozu. - odparł biały wilk.
- Daj spokój, przecież ta sarna waży o wiele więcej niż zając! Jeden wilk nigdy nie da sobie rady! - i znowu ten pełny politowania uśmiech. Chciał jej odparować, że jest od niej znacznie silniejszy i to, że może ona by nie dała rady, to nie znaczy, że on by nie dał, ale wtem przypomniał sobie, że przecież nie przyszedł tutaj sam.
- Tak się składa, że mam towarzysza.
  Dziko pląsając, między dwoma wilkami pojawił się duży, czarny basior o długiej sierści. W jego niebieskich oczach widać było iskierki podekscytowania.
- Wooo, gościu, tobie nie jest latem gorąco w takim futrze? - zapytała zaskoczona Cytherea.
- Ładny krzak. - rzekł Finn, patrząc na kaktusa.
  Na pysku wadery pojawił się dziwny wyraz, wyglądający jakby była jednocześnie urażona, rozbawiona i zdziwiona.
- Zaiste, bardzo ładny krzak. - poparł go Silver, posyłając Cyth spojrzenie mówiące "nie pytaj dlaczego to robię". Czarny jak noc wojownik z zaciekawieniem obwąchiwał kaktusa, cofając się nagle, gdy ten go ukłuł.
- Jaki ten krzak jest nieserdeczny! - wykrzyknął rozeźlony. Wadera teraz była szczerze zszokowana zachowaniem towarzysza Silvera. - Wiesz coś na ten temat? - zapytał wilczycę.
- Dość tego, Finn, pomóż mi to przytargać do obozu. - przerwał mu Silver, pokazując świeżą padlinę. Na dźwięk swojego imienia długie uszy samca drgnęły.
- Jasne, królu Silverze. - wzrok przywódcy skierował się na Cyth, która gapiła się na przyjaciela białego wilka z niemalże otwartym pyskiem. Chyba siłą się powstrzymywała, by po prostu go nie otworzyć.
- Możesz iść z nami, jak chcesz. - rzekł. Ta kiwnięciem głowy podążyła za nimi, najwyraźniej zadowolona, że nie był to rozkaz.
  Szli przez jakiś czas w milczeniu (głównie dlatego że w szczękach mieli truchło sarny), gdy stłumionym burknięciem nakazał krótką przerwę. Wilczyca spojrzała na niego z pewną satysfakcją, choć nie mógł rozgryźć, z jakiego powodu się ona w jej oczach pojawiła. Jednak teraz, korzystając z okazji, cętkowana zaczepiła Finna.
- Eee, Finn...? - wilk, zainteresowany resztkami śniegu pod swoimi łapami, podniósł głowę. - Dlaczego nie odpowiedziałeś na moje pytanie?
- A dlaczego ty nie odpowiedziałaś na moje? - wadera biła się widocznie z myślami, zanim zdecydowała się odpowiedzieć:
- Ponieważ to samicom powinno się wpierw okazywać szacunek. - odparła dumnie.
- Tak, bardzo ładna z ciebie wilka. - powiedział Finniusz.

Cythuś? Hehehe ;)

----
+400 PD
~ Maggie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz