Co tu się właśnie stało? Ciemnowłosa była odprowadzana do domu przez wojownika z jej klanu, co w końcu było bardzo miłe, ale dziewczyna nie czuła się z tym zbyt dobrze. Jako przywódczyni Wojowników mogłaby sama przejść kilkanaście metrów, bo wcale nie miała tak daleko do mieszkania.
Gdy byli już pod domem, Carisa podziękowała nowemu znajomemu i weszła do domu, zostawiając go przed drzwiami. Od razu podreptała do swojego pokoju i wycieńczona padła na łóżko. Jak zwykle, niewiele później znalazła się tam też czarna kotka, która najwyraźniej czymś się martwiła. Carisa już miała zasnąć, gdy Pani Meow zaczęła wydawać z siebie głośne pomruki, jednak nie były to odgłosy zadowolenia. Dziewczyna niechętnie wstała i zaczęła kierować się w stronę kuchni, kotka pobiegła za nią, nie przestając miauczeć. Ciemnowłosa spojrzała w miskę kotki. Pełna. Więc co tu było problemem? Schyliła się, by pogłaskać czarną kotkę. Podniosła ją i poszła do sypialni, spojrzała na zegarek i położyła kotkę w specjalnym koszyku, w którym zazwyczaj spała. Wzięła swój koc i ją nim okryła, mając nadzieję, że ten mały diabeł w końcu zaśnie. Pogłaskała kotkę i sama się położyła. Jak można się domyślić, Pani Meow nie chciała dać Carisie spokoju, wyskoczyła z koszyka i zaczęła miauczeć jeszcze głośniej, niż za pierwszym razem. Na początku dziewczyna starała się to ignorować, ale ciężko spać, gdy kot biega po całym domu, bawi się czym popadnie i jest przy tym bardzo głośny. Jakby tego nie było za mało, jeszcze ktoś postanowił przeszkodzić Carisie. Można było usłyszeć z daleka krzyki i wiwaty ludzi, a dziewczyna nie miała pojęcia co się dzieje. Nie wiedziała o żadnej uroczystości, spotkaniu, czy czymś podobnym, więc o co chodzi?
- Co to ma być i kto to robi? - zapytała samą siebie. Popatrzyła na Panią Meow, bawiącą się niedaleko łóżka i wyjrzała przez okno. Pogoda była okropna, wszędzie ten śnieg, który nadal padał, a w dodatku było bardzo zimno. Kto w ogóle wymyślił taką porę roku?
Spanie przy czymś takim było wręcz niemożliwe. Carisa w końcu nie wytrzymała, zarzuciła na siebie płaszcz, ubrała ciepłe buty i już chciała wyjść, gdy przypomniała sobie o tym, że na dworze jest bardzo ciemno. Znów sparaliżował ją strach, który uniemożliwiał jej wyjście z domu nawet na chwilę. Dziewczyna westchnęła z myślą "dlaczego ja?".
Carisa nie wiedziała co się w zasadzie dzieje i dlaczego to spotyka akurat ją. Czy Pani Meow nie mogła wybrać sobie innej godziny na takie zabawy?
Kaaaro? Niby miałam pomysł, ale zniknął.
---
298 PD
~Mimma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz