Zdrowie Yumeko pogarszało się z minuty na minutę. Zamknęła oczy tak, jakby znowu zapadła w sen – długi i niespokojny, z którego nie tak łatwo się wzbudzić. Trawiła ją gorączka. Mimo starań Robin o ochłodzenie powietrza w lecznicy, Yume pociła się obficie. Wierzgała łapami, czasem bełkotała coś do nosem, jednak nie mogłam zrozumieć ani słowa.
– Zapewne śni jej się koszmar – mruknęła Robin, nie spuszczając wzroku z miotającej się lisicy. – Przygotuję coś na zbicie gorączki.
To powiedziawszy, zostawiła mnie sama z pacjentką, która uspokoiła się już nieco. Nie poruszała się tak energicznie, jedynie wciąż mamrotała różne słowa, z których udało mi się rozpoznać jedynie moje imię. Podobno koszmary są nieodłącznym elementem tak silnej gorączki.
Yume podniosła się niespodziewanie. Pobiegłam do niej, wypytując o samopoczucie i jej zły sen, ta jednak nie była zbyt rozmowa. Odwróciła się i przymknęła oczy. Poczułam się trochę urażona, jednak postanowiłam to zignorować. Trzeba jej wybaczyć, to na pewno nie jest jeden z najprzyjemniejszych momentów w jej życiu.
Robin wróciła z dziwną substancją, zmuszając Yumeko do picia. Po spożyciu mniej więcej połowy i regularnym krzywieniu pyszczka lisica zaparła się i mimo próśb Robin, nie wypiła ani kropelki więcej. Była cholernie uparta i chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, jak ciężki stan jeszcze tak niedawno przejawiała. Miałam wrażenie, że te wszystkie objawy złagodziły się tak szybko jak nasiliły. To zdecydowanie był bardzo dziwny przypadek choroby. Doskonale wiedziałam, że Yumeko potrafi sama poprawić swój stan zdrowia, ale to chyba niemożliwe, aby zrobić to tak szybko.
– W takim razie, może ktoś opowie mi, co dokładnie się wydarzyło? – zapytała, siadając na łóżku, na co Robin zareagowała szybkim ,,Połóż się!". – Wiem tylko tyle, że spadłam z jakimś wodospadem.
– Byłyśmy razem w jaskini – powiedziałam. Yume obserwowała mnie uważnie. – W pewnym momencie odłączyłaś się i poszłaś do jednej z odnóg, która zakończona była dużą salą. Tam znalazłaś wyjście, jednak było tak silnie i strome, że zsunęłaś się i wpadłaś prosto do wody. Znalazłam cię, wyrzuconą na brzeg.
– Co ci się śniło? – zapytała ciekawska Robin. – Moja mama zawsze mówiła mi, że niektóre sny podczas gorączki są prorocze.
Yumeko?
---
256 PD
~Mimma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz