Gabriel od wczoraj spał jedynie dwie godziny tak normalnie. Nie mógł zasnąć to po pierwsze, po drugie myślał o niej, a po trzecie ganiał go brak senności. Jego myśli wchodziły na niebezpieczny tor. Nie chciał, nie powinien o tym myśleć, ale nie mógł przestać. Był tak ześwirowany, że przez to wszystko przypadkowo trafił pyskiem w drzewo. Uderzył tak mocno, że aż kilka łez mu poleciało. Zawył boleśnie i złapał się za pysk. Bolało.
Choć to trochę odwróciło uwagę od ciągłych myśli o niej. Bał się jedynie, że zrobił sobie jakąś krzywdę, ale tuż po chwili miał to głęboko. Użył powietrza jak schodów i skrzydeł oraz trampoliny, by móc przenieść się gdzieś indziej, w bardziej przestronne miejsce i jakby to ująć bezpieczniejsze. Może tym razem nic sobie nie zrobi.
Bawił się tak do samego rana.
Później przyszła pora na polowanie, spotkał ja tam. Obserwował ja, ale zajął się swoim zajęciem. Po skończonej robocie ruszył za nią. Akurat też miał iść w tamtym kierunku.
- Też idę w tym samym kierunku - odpowiedział. Wyminął ją i położył się na polanie. Ziewnął, ale pysk nadal go bolał. Położył ogon bliżej swojego ciała i ogrzewał się na słońcu, mógł zamknąć powieki i chwilę odpocząć.
- Połóż się, jak chcesz - mruknął.
Soria? Sorki, że tak długo.
---
102 PD
~Mimma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz