Ruszyła za nią, chciała użyć świetlików, ale same me kroki. Dawały światło, szłam dalej, nieco musiała się zbliżyć do ziemi.
Ciasny korytarz w jaskini dawał swoje. Choć wydawało się to nieco dziwne, jej płomienie chciały, pomoc. Wyjść i oświetlić lisicy drogę. Każde zetknięcia łap z ziemią, dawały nieco oświetlenia. Choć gdy korytarz nieco się skończył, trzeba było delikatnie dotknąć brzuchem o chłodny kamień jaskini.
Tuż po kilku chwilach ukazała się jakaś oświetlona jama. Wydawać by się mogło, iż ktoś tam jest. Była ciekawa, więc ruszyła w zupełnie innym kierunku niż jej towarzyszka Ake. Nawet nie zauważyła, kiedy się rozdzieliły. Chciała, może powinna ją odnaleźć.. Właśnie wtedy wpadła na jakąś śliską drogę i zaczęła zjeżdżać w dół. Na samym końcu zjeżdżalni wpadła do wody. Spróbowała się wynurzyć i wnet pojawiły się świetliki (czytaj jej płomienie). Zaczęła szukać jakieś drogi. Nic nie znalazła. Zdecydowała się wziąć głębszy wdech, aby zanurkować i znaleźć jakąś drogę wyjścia. Gdy myślała, że taka znalazła. Właśnie wtedy pojawił się ostry prąd wody. Rzucił nią o jakiś kawał skały, po czym popchnął gdzieś dalej.
Może Ake miała lepszą drogę.
Nurt był ostry i rzucał ciałem lisicy, jakby to była lalka, a nie żyjące stworzenie. Wydawało się, iż nie ma to końca. Gdy samica już powoli zaczęła zamykać swe ślepia z braku tlenu. Właśnie wtedy poczuła przez nozdrza świeże powietrze. Otworzyła ślepia i zaczęła spadać. Próbowała wylądować jakoś, łagodnie, ale padła na ziemię, jakby ktoś ją skopał. Aż pisnęła z bólu. Nie miała, siły się podnieść. Musiała, potrzebowała odpoczynku. Zamknęła na chwilę oczy i oddała się w stronę odpoczynku.
Gdy ponownie się obudziła, leżała w lecznicy, słyszała jak Ake z kimś rozmawia. Próbowała się poruszyć, ale była zbyt obolała. Uniosła się nieco, aby spojrzeć, co jej dolega. Próbowała użyć witakinezy, aby nieco się podleczyć. Podeszła do niej para lisów, które coś mówiły, ta jednak ledwo ich słyszała.
Zdała sobie sprawę z tego, że powinna się przespać. Bo to zapewne tylko sen i zaraz się z niego obudzi.
- Yumeko.. - słyszała swoje imię. Chęć spania była silniejsza.
Ake?
---
203 PD
~Mimma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz