piątek, 17 sierpnia 2018

Od Zero Two (do Carisy) "Niespodziewane spotkanie cz. 4"

- Masz zjawić się tam, gdzie na neonie jest ten tatuaż. Znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie pytania. - Zero Two wypiła wodę, po czym wstała. Polizała ponownie dziewczynę po policzku. - Kota lepiej został, zanim zostanie zjedzony - dodała, pokazując kotu swe kiełki. Uśmiechnęła się słodko do dziewczyny, po czym ruszyła do drzwi. Otworzyła je i wyszła. Musiała coś załatwić.
Tuż po wejściu do kasyna została zabrana do dobrze znanego jej miejsca. Był to stół do pokera. Zero Two usiadła, zamówiła drinka. Nawet dostała lizaczka do tego.
Gra zapowiadała się dobrze. Początek był niezły, fart się jej trzymał dziś.
- Załatwiłaś, mam rozumieć - powiedział Rocket.
- Mhm - mruknęła Zero Two, jedyna odpowiedź. On zawsze rozumiał. Tuż po niej zabrała swoje żetony oraz walizkę i ruszyła wymienić je na żetony. Gdy weszła na zaplecze, usłyszała jak rozpętuje się piekło. Kasa ładnie wylądowała w walizce. Wzięła wszystko, aby po chwili wbić kły w szyję młodej barmanki. Puściła ją dopiero, gdy zdecydowała, że już starczy. Słabo oddychała, gdy młoda laleczka padła na ziemię. Prychnęła i wyszła z pomieszczenia. Wtedy zobaczyła masę ciał, krwi, wnętrzności oraz skrawki mózgu bądź serca. Któż to wie. Rocket podał, Zero Two sygnet, ta kiwnęła głowa. Mężczyzna mógł zniknąć. Wyszła ot tak i od razu ruszyła do burdelu. Mogła tam zostawić rzeczy.
Carisy jeszcze nie było, to dobrze. Zapewne niebawem się zjawi. Uśmiechnęła się i poszła zanieść walizkę do sejfu. Jednakże wpierw musiałam wpisać kod. Był łatwy jak zawsze. Schowała walizkę, jednak uprzednio wzięła tak z dwa ruloniki banknotów i schowała. Wzięła też kilka dolców dla suczek.
Usiadła wygodnie na kanapie i czekała na przywódczynię.

Zjawiła się sama, to dobrze. Zero Two się słodko uśmiechnęła, aby ta podeszła. Dwie półnagie foczki przyszły i przyniosły drinki. Słodka czarnowłosa dziewczyna przysiadła się obok.
Położyłam dłoń na jej ramieniu i się nieco przysunęłam.
- Tam przy barze są ci dwaj z tymi tatuażami. Możemy, pogadać z tą brunetką, co truchta. Zapewne będzie wiedzieć coś więcej. Poza tym smacznie smakujesz - mruknęła zmysłowo do jej ucha, tym samym także musiała ją ponownie polizać.

Carisa? Lizu Lizu. Wybacz kijowe.

----
239 PD
Owca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz