Carisa była przerażona i nie wiedziała co robić. Myślała, że Zero Two nie może już zrobić nic dziwniejszego, ale jednak. Zastanawiała się czy powinna w ogóle z nią rozmawiać. Może i potrafi walczyć, z czym problemy miała Carisa, ale jej zachowanie było podejrzane.
Dziewczyna nieśmiało się uśmiechnęła, żeby ukryć swój strach przed różowowłosą. Chciała wrócić do domu, do Pani Meow, która pewnie zjadła wszystkie ciasteczka z kocimiętką, bo zostały jeszcze po wizycie Zero Two.
- Hmm… Chyba muszę już iść - odezwała się przywódczyni. - Pani Meow na mnie czeka.
Zero Two kiwnęła głową i się odwróciła, po czym zaczęła iść. Carisa nie wiedziała gdzie starsza dziewczyna mieszka, nigdy się nad tym nie zastanawiała. Stała i patrzyła jak wojowniczka odchodzi. Z jednej strony chciała wiedzieć gdzie ona idzie, ale dalej się bała po tym co się dzisiaj stało i chciała wrócić do swojego domu. Po dłuższym namyśle Carisa zaczęła powoli iść za Zero Two, ale tak, by wojowniczka jej nie zauważyła. Cały czas zastanawiała się czy to dobry pomysł. Dziewczyna nie mogła zrozumieć Zero Two, była specyficzna, inna niż wszyscy i robiła dziwne rzeczy, których Carisa nie mogła wytłumaczyć.
W końcu Zero Two weszła do jakiegoś małego domu. Carisa spodziewała się czegoś innego, a to był mały domek, który nie wyglądał tak, jak przywódczyni sobie go wyobrażała. Teraz mogła wrócić do Pani Meow, ale chciała wiedzieć co robi Zero Two. Bała się, bo nie wiedziała jak starsza dziewczyna zareaguje, gdy ją zobaczy. Westchnęła i zapukała do drzwi. Na początku nie chciała tego robić, ale przecież nic złego nie może się stać. Po kilku minutach drzwi się otworzyły, a stała w nich wysoka, różowowłosa dziewczyna. Lekko się uśmiechnęła widząc znajomą.
- Hej! - zawołała Carisa. Zero Two wyglądała na zadowoloną z wizyty przywódczyni. Wpuściła ją do domu i zamknęła drzwi. Ciemnowłosa zaczęła się rozglądać. Nic specjalnego, zwykły domek, nawet podobny do tego, w którym mieszkała razem z Panią Meow. Dwie dziewczyny przez chwilę stały nie odzywając się do siebie. Carisa chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała co. Nie wiedziała nawet czy może tu być, co jeśli Zero Two nie jest zadowolona z jej obecności?
Przywódczyni westchnęła i kolejny raz spojrzała na wojowniczkę. Miała wrócić do kotki, która pewnie tam na nią czekała, ale teraz nie mogła tak po prostu wyjść.
285 PD
~Mimma
Dziewczyna nieśmiało się uśmiechnęła, żeby ukryć swój strach przed różowowłosą. Chciała wrócić do domu, do Pani Meow, która pewnie zjadła wszystkie ciasteczka z kocimiętką, bo zostały jeszcze po wizycie Zero Two.
- Hmm… Chyba muszę już iść - odezwała się przywódczyni. - Pani Meow na mnie czeka.
Zero Two kiwnęła głową i się odwróciła, po czym zaczęła iść. Carisa nie wiedziała gdzie starsza dziewczyna mieszka, nigdy się nad tym nie zastanawiała. Stała i patrzyła jak wojowniczka odchodzi. Z jednej strony chciała wiedzieć gdzie ona idzie, ale dalej się bała po tym co się dzisiaj stało i chciała wrócić do swojego domu. Po dłuższym namyśle Carisa zaczęła powoli iść za Zero Two, ale tak, by wojowniczka jej nie zauważyła. Cały czas zastanawiała się czy to dobry pomysł. Dziewczyna nie mogła zrozumieć Zero Two, była specyficzna, inna niż wszyscy i robiła dziwne rzeczy, których Carisa nie mogła wytłumaczyć.
W końcu Zero Two weszła do jakiegoś małego domu. Carisa spodziewała się czegoś innego, a to był mały domek, który nie wyglądał tak, jak przywódczyni sobie go wyobrażała. Teraz mogła wrócić do Pani Meow, ale chciała wiedzieć co robi Zero Two. Bała się, bo nie wiedziała jak starsza dziewczyna zareaguje, gdy ją zobaczy. Westchnęła i zapukała do drzwi. Na początku nie chciała tego robić, ale przecież nic złego nie może się stać. Po kilku minutach drzwi się otworzyły, a stała w nich wysoka, różowowłosa dziewczyna. Lekko się uśmiechnęła widząc znajomą.
- Hej! - zawołała Carisa. Zero Two wyglądała na zadowoloną z wizyty przywódczyni. Wpuściła ją do domu i zamknęła drzwi. Ciemnowłosa zaczęła się rozglądać. Nic specjalnego, zwykły domek, nawet podobny do tego, w którym mieszkała razem z Panią Meow. Dwie dziewczyny przez chwilę stały nie odzywając się do siebie. Carisa chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała co. Nie wiedziała nawet czy może tu być, co jeśli Zero Two nie jest zadowolona z jej obecności?
Przywódczyni westchnęła i kolejny raz spojrzała na wojowniczkę. Miała wrócić do kotki, która pewnie tam na nią czekała, ale teraz nie mogła tak po prostu wyjść.
Zero Two? jest krótkie, bo nie miałam pomysłu.
---285 PD
~Mimma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz